SA Rally 2015 - Podsumowanie
Dodane przez Genesis dnia December 07 2015 18:30:16
hello Witam Państwa uprzejmie i zapraszam do lektury.




Dnia 29 listopada, 2015 roku Pańskiego zamknięte zostały oficjalnie rozgrywki SA Rally. Prostymi słowy był to Rajd Stanu San Andreas, na który składało się 6 odcinków tradycyjnych oraz jeden specjalny, na którym część z Was miała okazję przebywać by na własne oczy obserwować uczestników wydarzenia w akcji. Każdy uczestnik zdefiniował przy zapisach pojazd, którym będzie się ścigał po trasach San Andreas (Do wyboru były różne warianty Hotring Car). W imprezie uczestniczyło 4 zawodników wg następującej kolejności zapisów, które wystartowały w dniu 26 września: eXe^, JarzabPL, Larry, Bezix, Cement, Szachu. Oznacza to, że udział wzięło blisko 70% członków dywizji SA-MP, co bardzo mnie cieszy i buduje, aby zostały zorganizowane kolejne wydarzenia. Dziękuję wszystkim biorącym udział za czynienie mi tego zaszczytu goszczenia Was na SA Rally i za zdrową rywalizację. Wasze podejście było wzorowe i to głównie dzięki temu dotarliśmy do szczęśliwego końca zawodów.



Odcinek 1
Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!



Troszkę stres, troszkę trema, troszkę obawa, czy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Ale co będzie - to będzie! - powiedziałem sobie w duchu i ostatni raz zrestartowałem serwer. To była godzina 19, później zresztą zawsze organizowaliśmy kwalifikacje do odcinków o tej godzinie. Zadaniem uczestników było pokonanie jednego okrążenia wokół pasów startowych na lotnisku w Los Santos. Procedura zawsze była taka sama - zbieramy się, czekamy na spóźnialskich, wsiadamy w auta (uczestnicy w swoje pojazdy wyścigowe, ja w vana obsługi wyścigu) i ruszaliśmy na pas startowy. Tam, gdy uczestnicy byli ustawieni już do wyścigu następowała chwila skupienia, w której ja zdążyłem zmienić vana na helikopter, co by troszkę zdjęć z góry porobić. Gdy pierwszy checkpoint zaświecił się na trasie, a ja zakończyłem odliczanie, ruszyli z kopyta. Znaczy, nic takiego znowu wielkiego, wcisnęli mocno W (tym mocniej, im bliżej było do wyprzedzenia gigusia z przodu) i darli wkoło Macieju. Tak było w praktyce, ale nie w pełni. Poświadczyć o tym może sam eXe^, który spośród wszystkich sześciu kwalifikacji ukończył je w najlepszym wypadku na 3. miejscu. Ponieważ w istocie była tam zdradziecka trawa, kilka nieśmiałych przeszkód, które za to śmiało przeszkadzały w zdobywaniu dogodnej lokaty do startu w wyścigu wieczornym. Wtedy, gdy 17 października uczestnicy przejechali pierwsze kwalifikacje, wygrał je Jarząb, kolejne miejsca zajęli Szachu, Bezix oraz ostatnie wówczas, czwarte, eXe^. Wprowadziło to poniekąd wszystkich nas w konsternację, ponieważ jeszcze na minutę przed kwalifikacjami większość dałaby sobie rękę uciąć, że układ będzie wprost odwrotny, z eXe^m na czele i Bezixem na 2.miejscu...no...i teraz by, ku$wa nie mieli ręki. Jarząb otrzymał regulaminowy punkt do klasyfikacji generalnej za zwycięstwo w kwalifikacjach i powędrował na szczyt tabeli...niestety, tylko na 2 godziny.



Odcinek 1 odbył się w centrum Red County, zaczynał się w Dillimore, potem do Montgomery i z powrotem trasą koło domku Cataliny, w dół i kończył się przy dużej farmie w centrum obszaru wiejskiego. Tuż po starcie 1. Odcinka, który odbył się tego samego wieczora o godzinie 21:00, Jarząb wypadł z trasy i wpadł prawdopodobnie do wody na pierwszym zakręcie. To przekreśliło jego szanse na podium, choć gdyby zdołał wyratować pojazd i wrócić na trasę, dojechałby cało. Z fatalnym czasem, ale cało i ze zdobyczą czteropunktową. Cóż, w tym odcinku, Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!



Na torze pozostała trójka rajdowców, było trochę w tym emocji, ale chyba jeszcze więcej zaskoczenia, że wygrał odcinek 1. eXe^, który nie dość, że wystartował z czwartej pozycji startowej, to na dodatek przez większość wyścigu miał sporą stratę do prowadzącego Szacha. Tylko cudem Szachu roztrwonił przewagę nad rywalami i ostatecznie zajął trzecie miejsce po zamieszaniu Bezixa związanym z pomyleniem trasy. Odcinek 1 wypadł pomyślnie i pozostało czekać na kolejny weekend i drugą odsłonę. Na tym etapie jeszcze wiele mogło się zdarzyć.



Ciąg dalszy w rozwinięciu newsa...(kliknij tutaj)


Rozszerzona zawartość newsa
hello Witam Państwa uprzejmie i zapraszam do lektury.




Dnia 29 listopada, 2015 roku Pańskiego zamknięte zostały oficjalnie rozgrywki SA Rally. Prostymi słowy był to Rajd Stanu San Andreas, na który składało się 6 odcinków tradycyjnych oraz jeden specjalny, na którym część z Was miała okazję przebywać by na własne oczy obserwować uczestników wydarzenia w akcji. Każdy uczestnik zdefiniował przy zapisach pojazd, którym będzie się ścigał po trasach San Andreas (Do wyboru były różne warianty Hotring Car). W imprezie uczestniczyło 4 zawodników wg następującej kolejności zapisów, które wystartowały w dniu 26 września: eXe^, JarzabPL, Larry, Bezix, Cement, Szachu. Oznacza to, że udział wzięło blisko 70% członków dywizji SA-MP, co bardzo mnie cieszy i buduje, aby zostały zorganizowane kolejne wydarzenia. Dziękuję wszystkim biorącym udział za czynienie mi tego zaszczytu goszczenia Was na SA Rally i za zdrową rywalizację. Wasze podejście było wzorowe i to głównie dzięki temu dotarliśmy do szczęśliwego końca zawodów.



Odcinek 1
Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!



Troszkę stres, troszkę trema, troszkę obawa, czy wszystko zostało dopięte na ostatni guzik. Ale co będzie - to będzie! - powiedziałem sobie w duchu i ostatni raz zrestartowałem serwer. To była godzina 19, później zresztą zawsze organizowaliśmy kwalifikacje do odcinków o tej godzinie. Zadaniem uczestników było pokonanie jednego okrążenia wokół pasów startowych na lotnisku w Los Santos. Procedura zawsze była taka sama - zbieramy się, czekamy na spóźnialskich, wsiadamy w auta (uczestnicy w swoje pojazdy wyścigowe, ja w vana obsługi wyścigu) i ruszaliśmy na pas startowy. Tam, gdy uczestnicy byli ustawieni już do wyścigu następowała chwila skupienia, w której ja zdążyłem zmienić vana na helikopter, co by troszkę zdjęć z góry porobić. Gdy pierwszy checkpoint zaświecił się na trasie, a ja zakończyłem odliczanie, ruszyli z kopyta. Znaczy, nic takiego znowu wielkiego, wcisnęli mocno W (tym mocniej, im bliżej było do wyprzedzenia gigusia z przodu) i darli wkoło Macieju. Tak było w praktyce, ale nie w pełni. Poświadczyć o tym może sam eXe^, który spośród wszystkich sześciu kwalifikacji ukończył je w najlepszym wypadku na 3. miejscu. Ponieważ w istocie była tam zdradziecka trawa, kilka nieśmiałych przeszkód, które za to śmiało przeszkadzały w zdobywaniu dogodnej lokaty do startu w wyścigu wieczornym. Wtedy, gdy 17 października uczestnicy przejechali pierwsze kwalifikacje, wygrał je Jarząb, kolejne miejsca zajęli Szachu, Bezix oraz ostatnie wówczas, czwarte, eXe^. Wprowadziło to poniekąd wszystkich nas w konsternację, ponieważ jeszcze na minutę przed kwalifikacjami większość dałaby sobie rękę uciąć, że układ będzie wprost odwrotny, z eXe^m na czele i Bezixem na 2.miejscu...no...i teraz by, ku$wa nie mieli ręki. Jarząb otrzymał regulaminowy punkt do klasyfikacji generalnej za zwycięstwo w kwalifikacjach i powędrował na szczyt tabel...niestety, tylko na 2 godziny.



Odcinek 1 odbył się w centrum Red County, zaczynał się w Dillimore, potem do Montgomery i z powrotem trasą koło domku Cataliny, w dół i kończył się przy dużej farmie w centrum obszaru wiejskiego. Tuż po starcie 1. Odcinka, który odbył się tego samego wieczora o godzinie 21:00, Jarząb wypadł z trasy i wpadł prawdopodobnie do wody na pierwszym zakręcie. To przekreśliło jego szanse na podium, choć gdyby zdołał wyratować pojazd i wrócić na trasę, dojechałby cało. Z fatalnym czasem, ale cało i ze zdobyczą czteropunktową. Cóż, w tym odcinku, Jarząb, przynajmniej masz punkt za kwalifikacje!



Na torze pozostała trójka rajdowców, było trochę w tym emocji, ale chyba jeszcze więcej zaskoczenia, że wygrał odcinek 1. eXe^, który nie dość, że wystartował z czwartej pozycji startowej, to na dodatek przez większość wyścigu miał sporą stratę do prowadzącego Szacha. Tylko cudem Szachu roztrwonił przewagę nad rywalami i ostatecznie zajął trzecie miejsce po zamieszaniu Bezixa związanym z pomyleniem trasy. Odcinek 1 wypadł pomyślnie i pozostało czekać na kolejny weekend i drugą odsłonę. Na tym etapie jeszcze wiele mogło się zdarzyć.





Odcinek 2
Trzeba było spojrzeć na mapę, potrenować, jak my...



Plakat promujący wyścig po Angel Pine pojawił się na forum już 18 października. Trasa trudniejsza niż poprzednia, prowadziła wąskimi przejazdami szutrowymi przez środek południowego obszaru wiejskiego, kończyła się natomiast w Angel Pine. Kwalifikacje przebiegały na przestrzeni kolejnych odcinków identycznie i bez zmian oprócz tych w rezultatach osiąganych przez zawodników, więc nie ma co się tu rozpisywać. Wygrał je tym razem Bezix, przed znów dobrze zapowiadającym się Jarząbem. Larry, w debiutanckim dla siebie wyścigu zajął w kwalifikacjach lokatę 3 (podobnie jak i w całym wyścigu), natomiast jako 4. dojechał Cement, także debiutując na SA Rally. Do mety kwalifikacji nie dojechał eXe^, jego auto eksplodowało na torze lotniskowym, jakże dla niego pechowym. O 21:00 wszyscy znów pojawiliśmy się na starcie, tym razem odcinka 2.



Tu pragnę podkreślić moment dyskwalifikacji Jarząba ze startu w odc. 2. Tak długo, jak uczestnicy eventu będą nieposłuszni i będą kierować się jakimiś swoimi zachowaniami, które nie są ok w stosunku do porządku organizacyjnego, tak długo będą oni wyrzucani z serwera (to jest w regulaminie klanu, który akceptujecie dołączając do niego). I naprawdę, nie uważam, żeby wybieganie z samochodu na ułamek przed startem wyścigu, kiedy już wszystko jest przygotowane było czymś naturalnym. Uważam, że na tyle mnie już znacie, że nie bawię się w jakieś ostrzeżenia, które gówno zwykle dają, oprócz straty czasu. Dodatkowo wówczas atmosferę podgrzewał fakt, że startowaliśmy z niemal 15-minutowym opóźnieniem. Jarząb został wyrzucony z serwera za nieodpowiednie zachowanie, którego później nie wytłumaczył, zresztą, później już chyba poza jednymi kwalifikacjami Jarząb nie wbijał w ogóle. Na tego typu wydarzeniach musi panować porządek. inaczej nie da się zorganizować masowego wyścigu, proste. Ruszyli zatem. Ale jak oni ruszyli! Bezix do tego stopnia się zapomniał, że przejechał pierwszy zakręt i...pojechał prosto. Wrócił, ale zabrało mu to około 10 sekund z czasu wyścigu. Gdyby wcześniej zapoznał się z mapą wyścigu...no, zresztą eXe^ z Szachem mu to potem wypomnieli, jako koronny błąd dzięki któremu zajął ostatnie miejsce: "Trzeba było spojrzeć na mapę, potrenować wcześniej, tak jak my".



No i coś w tym jest, 10 sekund nie w kij dmuchał. 2. Odcinek wygrał eXe^, na sporo przed Szachem i trzecim Larrym. Cement, mimo udziału w kwalifikacjach nie zameldował się na starcie odcinka drugiego. Po tym odcinku wprawdzie nadal nie było nic jasnego, ale Cement ze stratą 20 punktów do lidera zdawał się mieć już nikłe szanse na mistrzostwo. Bardziej: matematyczne.





Odcinek 3
Co to się stanęło!



Ostatniego dnia października, tradycyjnie o 19 odbyły się kwalifikacje do trzeciego już wyścigu z cyklu SA Rally. I po raz kolejny mieliśmy zmianę ich lidera. Tym razem wygrał Szachu, przed Cementem, Jarząbem, Bezixem i ostatnim eXe^. Równie brawurowo jak w przypadku kwalifikacji, Szachu pokonał odcinek trzeci i zameldował się jako pierwszy na jego mecie zdobywając 11 oczek tego wieczoru.




A potem... co to się stanęło! Ku zaskoczeniu samych uczestników - Cement dotarł jako drugi, spychając tym samym eXe^ na 3 miejsce w odcinku trzecim, oraz na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej SA Rally. Ostatni na mecie halloweenowej trasy zameldował się Bezix. W odcinku nie brali udział Jarząb oraz Larry.



Rezultaty odcinka trzeciego były niewątpliwie najbardziej zaskakujące ze wszystkich w tej edycji SA Rally. Najciekawiej zadziało się w klasyfikacji generalnej, gdzie Szachu wyprzedzał eXe^ tylko o 1 oczko (27 - Szachu, 26 - eXe^). Odcinek 3 zakończył serię wyścigów na terenie pozamiejskim, kolejne organizowane były na pustyni.





Odcinek 4
To będzie ciekawa trasa!



TO BĘDZIE CIEKAWA TRASA ! - napisał tuż po odkryciu mapy odcinka 4 Szachu na forum klanowym. W istocie, trasa SA Rally tym razem oferowała wyścigi po: szutrze, zniszczonym asfalcie, asfalcie i wąskie ścieżki szutrowe, w dodatku uczestnicy mieli do pokonania po raz pierwszy w historii tego rajdu okrążenie na swojej drodze. Na kwalifikacje wstawili się niemal wszyscy z wyjątkiem Jarząba i Bezixa. Wygrał je drugi raz z rzędu Szachu zwiększając przewagę nad eXe^ do dwóch punktów. Drugi ponownie dojechał Cement, trzeci był Larry, ostatni zaś, tradycyjnie już - eXe^.



Nastawieni bojowo tego samego dnia, 8 listopada o godzinie 21 5-ciu uczestników (nie wstawił się Jarząb) ruszyło pierwszy raz na podbój pustyni. Wyścig wygrał po raz już trzeci eXe^, przeskakując wysoko Szacha, którego najwyraźniej zjadła trema, gdyż zajął dopiero ostatnie miejsce poza podium. Tuż za eXe^ na metę wjechał Bezix wyprzedzając trzeciego Cementa. Nie ukończył wyścigu natomiast Larry, którego samochód uległ zniszczeniu. Tak oto ciekawa trasa skończyła się pechowo dla jednego z dwóch pretendentów do zwycięstwa, natomiast drugiego - przybliżyła znacznie do triumfu w SA Rally.



Co ciekawe, 2 miejsce Bezixa zapewniło mu obiecującą szansę na wyprzedzenie w klasyfikacji generalnej Szacha (28p - Szachu, 23p - Bezix), natomiast eXe^ po 4. odcinku wydawał się być już nie do ruszenia (36p). W zasadzie, 5 odcinek mógł już zadecydować kto wygrywa SA Rally.





Odcinek 5
To już jest koniec, mamy triumfatora!



I zadecydował. Przed przejechaniem kompletu wyścigów SA Rally eXe^ zapewnił sobie w nich triumf wyprzedzając Szacha aż o 12 punktów w klasyfikacji generalnej. Ale najpierw kwalifikacje. 15 listopada rozegrane zostały one o godzinie 19:00 tradycyjnie na lotnisku. I tradycyjnie również, nie wygrał ich lider SA Rally. Tym razem po raz pierwszy zwyciężył je Larry, drugi był Bezix, natomiast ostatni, trzeci, dojechał eXe^.



W wyścigu brali udział wszyscy z wyłączeniem Cementa i Jarząba. Choć trasa była wymagająca, wygrał ją z dużą przewagą czasową eXe^, który zamknął szansę na zwycięstwo innym przejeżdżając metę na biegu wstecznym. Drugi dojechał Larry, trzeci Szachu, ostatni natomiast - Bezix. Na środku ekranu błyskawicznie pojawiła się kluczowa dla turnieju informacja: To już jest koniec, mamy triumfatora!, choć na świętowanie czas przyszedł dopiero na Odcinku Specjalnym.



W klasyfikacji generalnej Larry wyprzedził po piątym odcinku Cementa, jednak jego strata do trzeciego Bezixa była zbyt duża, aby móc ją w jakikolwiek matematyczny sposób zmniejszyć do 0 w odcinku 6. Także Bezix, przejeżdżając jako czwarty linię mety stracił szansę na dogonienie Szacha (34p - Szachu, 27p - Bezix). Pozostawały mu szanse matematyczne, ale biorąc pod uwagę ilość punktów, które mu pozostały, niewiele już mogło się zdarzyć.





Odcinek 6
Smutno trochę.



22 listopada odbył się ostatni wyścig z cyklu SA Rally. Ultratrudna trasa z wybojami i zdadzieckimi zakrętami okazała się ciężka do pokonania. W kwalifikacjach przed wyścigiem wygrał po raz drugi z rzędu Larry, za nim dojechał Szachu, trzeci Bezix, zaś dla dopełnienia rozpaczliwej formy eXe^ na lotnisku kwalifikacyjnym triumfator SA Rally nie dojechał do mety (auto zostało zniszczone). Tym razem zwycięzca kwalifikacji okazał się zwycięzcą w odcinku, ponieważ to Larry ukończył go na 1 miejscu i jako drugi uczestnik w historii po Szachu zdobył komplet punktów jednego wieczoru.



Drugi przejechał eXe^ powiększając przewagę nad Szachem, trzeci był właśnie Szachu, natomiast czwarty dojechał Bezix. Nie uczestniczyli w wyścigu Cement oraz Jarząb. Po zakończonym wyścigu zostaliśmy na serwerze i rozmawialiśmy jeszcze długo na temat minionego turnieju. Panie roznosiły szampany, natomiast dziennikarze sportowi zadawali pytania uczestnikom rajdu.



Na pytanie: Które trasy SA Rally były dla nich lepsze, na terenach pozamiejskich czy na pustyni, Szachu odpowiedział: "Wieś. Zdecydowanie dla mnie.", Larry odpowiedział: "Pustynia", natomiast eXe^ stwierdził następująco: "Wieś, dla mnie większy klimat RALLY. Poza tym pierwsze trzy odcinki to pierwsze trzy odcinki. Połowa trasy i wtedy była walka o dobre miejsce, nie o żadne konkretne."; Na pytanie o ulubiony odcinek, eXe^ odpowiedział następująco: "Hmm...drugi". Pod względem trudności ponad niektóre trasy, plus duża intensywność moja trenowania go.", natomiast Szachu: ,,Trzeci odcinek, best dla mnie!".






Odcinek Specjalny
Było dać muzykę z familiady i by machali

29 listopada oficjalnie SA Rally zostało zamknięte. Odcinek specjalny rozpoczął się o godzinie 21:30. Zaproszone zostały znane osobistości zarówno z pozostałych dywizji DS jak i spoza klanu. Na tą okazję przygotowana została specjalna trasa na lotnisku w Las Venturas oraz iluminacja fajerwerkowo-dźwiękowa specjalnie na ceremonię zamknięcia SA Rally. Pojawili się: Wszyscy uczestnicy SA Rally (poza Jarząbem), Rww, Piterus, Kunio. Przejdźmy do najważniejszego - rywalizacji w Odcinku Specjalnym. Każdy uczestnik SA Rally miał przed sobą trasę w kształcie "ósemki", do pokonania czterokrotnie (cztery okrążenia).



Trasa nie była łatwa, znajdowała się na niej rampa, mur, kontener, pasażerski samolot oraz najciekawsze - zdradziecki szuter. Wyjątkowo tego wieczoru znaczenie miał czas w jakim poszczególni zawodnicy dojechali do mety. Tak oto jako pierwszy wystartował srebrny medalista SA Rally, Szachu. Z drobnymi kłopotami pokonał on wyścig w czasie 2 minut i 15 sekund. Jako drugi wystartował Larry. Zajął on 4 miejsce w klasyfikacji generalnej, zaś OS przejechał w czasie 2 minut i 21 sekund zajmując 2 miejsce w klasyfikacji OS. Trzeci z kolei wystarował Cement, który z przyczyn licznych nieobecności zajął zaledwie 5 miejsce w rajdzie. Wyścigu specjalnego nie ukończył z powodu zniszczenia auta. Kolejny wystartował zwycięzca turnieju, eXe^. On również nie dojechał do mety, ponieważ tuż przed nią auto uległo zniszczeniu.



Ostatni do startu podszedł Bezix, brązowy medalista SA Rally. Po zaciętej walce z czasem uległ i zajął także 3. miejsce w odcinku specjalnym z czasem 2 minut i 24 sekund. Tak oto przegrani rajdu odegrali się na lepszych rywalach w OS (Szachu pokonał eXe^ oraz Larry Bezixa czasowo w Odcinku Specjalnym). Na zakończenie wszyscy zostali wyczytani i udali się na mostek, gdzie rozegrało się widowiskowe odpalenie fajerwerek. Poleciała muzyczka, która została świetnie skwitowana przez Piterusa: "Było dać muzykę z familiady i by machali". Następnym razem postaram się to załatwić! Po zejściu z mostku został już tylko smutek po zakończonym wyścigu, ale i nadzieja, że kolejna edycja SA Rally ruszy wkrótce.





Pomysłodawca, organizator i realizator SA Rally: Genesis