Spotkanie Klanowe #7 w LU | Zapowiedzi Eventów
Dodane przez Genesis dnia October 23 2015 22:43:05
Człowiek siada przed komputerem, rzuca okiem na zegarek, popija jakimiś tanimi płynami wyskokowymi i z neutralnym wyrazem twarzy jedną ręką drapie się po jajach, drugą odpala LU oczekując ciekawej rozgrywki między "swymi". Potem wychodzi i staje mu przychodzi mu pisać o wydarzeniach minionego wieczoru. A co Wy byście chcieli czytać? Czy ja Wam w głowie siedzę? Jak świat światem stoi, wartość takich newsów zależy od ilości cycków, dlatego w rozwinięciu wrzuciłem nie takie małe co nieco. Tak poza tym, całe szczęście, że to #7 spotkanie. Można powiedzieć - szczęśliwe, ale udane jest każde spotkanie, bez względu na cyferkę z przodu. Zjedźmy zatem z pierdolenia do konkretów.


Spotkanie klanowe #7 zostało oficjalne zamknięte! - Takie słowa padły około 21:20, gdy nasze nogi drogi rozeszły się w wyniku crasha, który dokładnie wiedział o której porze powinien się pojawić. Z serwera w wyniku crashy wyrzuceni zostali wszyscy uczestnicy spotkania, nie pomijając takich osobistości jak: Larry, eXe^, Vandi, Fox, Hardkor, Bezix, JarzabPL, Szachu, Cement, RwwpL, Piterus, Adixxon, Danielius, TheMaychalPL, Ramona a także mojej skromnej osoby (HARD, Jarząb, Szachu, Ramona obecność częściowa). Łatwo możemy policzyć, że pojawiło się na spotkaniu 16/21 członków =DS= w LU. Za obecność wszystkim gorąco dziękuję i życzyłbym sobie i kolegom z zarządu aby także mogli cieszyć się takimi frekwencjami na prowadzonych spotkaniach. Im nas więcej tym lepsza zabawa, a na pewno widać to na screenach :)

Na pierwszy ogień naturalnie - fotka. Element nierozłączny już ze spotkaniami klanowymi. Ustawiliśmy się do fotki i błyskawicznie przeszliśmy do pierwszej zabawy - Gonitwy. Autorzy przewpyte ambitnych tekstów pod newsem ze spotkania klanowego w SA-MP w nagrodę rozpoczęli event jako uciekinierzy, natomiast pozostali gracze mieli za zadanie ich złapać. Cement oraz Piterus otrzymali pełen arsenał broni i miejsce przeznaczenia: Siedziba 8-balla. Nie mieli oni do dyspozycji żadnych aut. Natomiast drużyna B, policjanci, nie mieli żadnych broni - jedynie samochody policyjne. Ostatecznie po długiej walce Cement musiał uznać wyższość kolegów w drużynie B i to ona wyszła zwycięsko z gry (dosłownie, C.R.A.S.H.).

Kilka chwil potem rozegraliśmy pieszy wyścig z Saint Marks do Red Light District po nadziemnej linii kolejowej. Sęk w tym, że gracze otrzymali na starcie podstawowy arsenał (Pistolet, UZI, Shotgun). Zaraz po starcie należało podjąć trudną decyzję i pójść za nią w ciemno - walczyć i biec po trupach, czy uciekać i liczyć na szczęście? Większość zawodników z tyłu nie miała wyjścia i albo broniła się do ostatniej chwili, albo atakowała namiętnie przeciwników. Ale tak wyglądał tylko peleton, czołówka, jak na przykład Larry, Fox, czy eXe głównie uciekali, choć nie obyło się bez strzałów. W wyniku drobnego zamieszania przy mecie kolejność nieco się poprzestawiała, ale liczyła się przede wszystkim zabawa, a tej nie brakowało. Gratulacje dla Foxa, Larrego i Vandiego za najszybsze pokonanie toru!

Po świeżynkach na salonach spotkań klanowych przyszedł czas na powoli stający się tradycją na spotkaniach prowadzonych lub współprowadzonych przeze mnie TeamDeathMatch. Podzieliliśmy się na 4 drużyny (A,B,C,D) po 3 graczy. Tak oto przedstawiały się składy:
A - Rww, Piterus, eXe^
B - Fox, Vandi, Danielius (Szachu)
C - MaychalPL, Larry, Cement
D - Bezix, Adixxon, Genesis


Do wielkiego finału dotarły po starciach półfinałowych drużyny B oraz D. Najpierw jednak rozegrano mecz o 3 miejsce który został pewnie wygrany przez Team A 3:0 nad Team C. Natomiast w finale Team D nie istniał przed Team'em B który pokonał outsiderów 3:0. Zabawa była tradycyjnie w pytkę i cieszyła się powodzeniem.

Tutaj można by postawić kreskę, ponieważ za nami był etap strzelecki, natomiast przed nami - zręcznościowy. Znaleźliśmy się przy stadionie Cocksów, gdzie dosiadliśmy potężnych Linerunnerów (zapraszam do oglądania efektownych zdjęć w rozwinięciu). Wyścig rozpoczynał się u podnóża stadionu, zaś kończył - w domie Clauda w Shoreside Vale. Zwycięsko z wyścigu wyszedł Larry, tuż za nim eXe^, następnie w kolejności: Fox, Rww, Vandi, Adixxon i pozostali uczestnicy.

Nie zmieniając miejscówki nastąpiła przesiadka z ogromnych TIRów do maciupkich Manan. Tym razem gonitwa zaczynała się oczywiście pod domem Clauda, zaś kończyła w warsztacie Joey'a. Tu najszybszy okazał się być Fox, za nim dojechali niemal równo, ale jednak - 2. Piterus i 3. eXe^, natomiast kolejne miejsce zajęli MaychalPL, Larry i Rww.

Na zakończenia głos zabrał eXe^, który zapowiedział Misję Klanową, która wstępnie zostanie zorganizowana w listopadzie. Ja natomiast ze swojej strony obiecuję zrealizować być może jeszcze przed końcem roku turniej boksu na LU-DM. Szczegółów doszukujcie się na forum bądź w newsach podsumowujących miesiące.

W rozwinięciu czekają fotki ze spotkania oraz - wujaszek Genesis nie zapomniał - obiecane w jednym z akapitów cycki.


Rozszerzona zawartość newsa
Człowiek siada przed komputerem, rzuca okiem na zegarek, popija jakimiś tanimi płynami wyskokowymi i z neutralnym wyrazem twarzy jedną ręką drapie się po jajach, drugą odpala LU oczekując ciekawej rozgrywki między "swymi". Potem wychodzi i staje mu przychodzi mu pisać o wydarzeniach minionego wieczoru. A co Wy byście chcieli czytać? Czy ja Wam w głowie siedzę? Jak świat światem stoi, wartość takich newsów zależy od ilości cycków, dlatego w rozwinięciu wrzuciłem nie takie małe co nieco. Tak poza tym, całe szczęście, że to #7 spotkanie. Można powiedzieć - szczęśliwe, ale udane jest każde spotkanie, bez względu na cyferkę z przodu. Zjedźmy zatem z pierdolenia do konkretów.


Spotkanie klanowe #7 zostało oficjalne zamknięte! - Takie słowa padły około 21:20, gdy nasze nogi drogi rozeszły się w wyniku crasha, który dokładnie wiedział o której porze powinien się pojawić. Z serwera w wyniku crashy wyrzuceni zostali wszyscy uczestnicy spotkania, nie pomijając takich osobistości jak: Larry, eXe^, Vandi, Fox, Hardkor, Bezix, JarzabPL, Szachu, Cement, RwwpL, Piterus, Adixxon, Danielius, TheMaychalPL, Ramona a także mojej skromnej osoby (HARD, Jarząb, Szachu, Ramona obecność częściowa). Łatwo możemy policzyć, że pojawiło się na spotkaniu 16/21 członków =DS= w LU. Za obecność wszystkim gorąco dziękuję i życzyłbym sobie i kolegom z zarządu aby także mogli cieszyć się takimi frekwencjami na prowadzonych spotkaniach. Im nas więcej tym lepsza zabawa, a na pewno widać to na screenach :)

Na pierwszy ogień naturalnie - fotka. Element nierozłączny już ze spotkaniami klanowymi. Ustawiliśmy się do fotki i błyskawicznie przeszliśmy do pierwszej zabawy - Gonitwy. Autorzy przewpyte ambitnych tekstów pod newsem ze spotkania klanowego w SA-MP w nagrodę rozpoczęli event jako uciekinierzy, natomiast pozostali gracze mieli za zadanie ich złapać. Cement oraz Piterus otrzymali pełen arsenał broni i miejsce przeznaczenia: Siedziba 8-balla. Nie mieli oni do dyspozycji żadnych aut. Natomiast drużyna B, policjanci, nie mieli żadnych broni - jedynie samochody policyjne. Ostatecznie po długiej walce Cement musiał uznać wyższość kolegów w drużynie B i to ona wyszła zwycięsko z gry (dosłownie, C.R.A.S.H.).

Kilka chwil potem rozegraliśmy pieszy wyścig z Saint Marks do Red Light District po nadziemnej linii kolejowej. Sęk w tym, że gracze otrzymali na starcie podstawowy arsenał (Pistolet, UZI, Shotgun). Zaraz po starcie należało podjąć trudną decyzję i pójść za nią w ciemno - walczyć i biec po trupach, czy uciekać i liczyć na szczęście? Większość zawodników z tyłu nie miała wyjścia i albo broniła się do ostatniej chwili, albo atakowała namiętnie przeciwników. Ale tak wyglądał tylko peleton, czołówka, jak na przykład Larry, Fox, czy eXe głównie uciekali, choć nie obyło się bez strzałów. W wyniku drobnego zamieszania przy mecie kolejność nieco się poprzestawiała, ale liczyła się przede wszystkim zabawa, a tej nie brakowało. Gratulacje dla Foxa, Larrego i Vandiego za najszybsze pokonanie toru!

Po świeżynkach na salonach spotkań klanowych przyszedł czas na powoli stający się tradycją na spotkaniach prowadzonych lub współprowadzonych przeze mnie TeamDeathMatch. Podzieliliśmy się na 4 drużyny (A,B,C,D) po 3 graczy. Tak oto przedstawiały się składy:
A - Rww, Piterus, eXe^
B - Fox, Vandi, Danielius (Szachu)
C - MaychalPL, Larry, Cement
D - Bezix, Adixxon, Genesis


Do wielkiego finału dotarły po starciach półfinałowych drużyny B oraz D. Najpierw jednak rozegrano mecz o 3 miejsce który został pewnie wygrany przez Team A 3:0 nad Team C. Natomiast w finale Team D nie istniał przed Team'em B który pokonał outsiderów 3:0. Zabawa była tradycyjnie w pytkę i cieszyła się powodzeniem.

Tutaj można by postawić kreskę, ponieważ za nami był etap strzelecki, natomiast przed nami - zręcznościowy. Znaleźliśmy się przy stadionie Cocksów, gdzie dosiadliśmy potężnych Linerunnerów (zapraszam do oglądania efektownych zdjęć w rozwinięciu). Wyścig rozpoczynał się u podnóża stadionu, zaś kończył - w domie Clauda w Shoreside Vale. Zwycięsko z wyścigu wyszedł Larry, tuż za nim eXe^, następnie w kolejności: Fox, Rww, Vandi, Adixxon i pozostali uczestnicy.

Nie zmieniając miejscówki nastąpiła przesiadka z ogromnych TIRów do maciupkich Manan. Tym razem gonitwa zaczynała się oczywiście pod domem Clauda, zaś kończyła w warsztacie Joey'a. Tu najszybszy okazał się być Fox, za nim dojechali niemal równo, ale jednak - 2. Piterus i 3. eXe^, natomiast kolejne miejsce zajęli MaychalPL, Larry i Rww.

Na zakończenia głos zabrał eXe^, który zapowiedział Misję Klanową, która wstępnie zostanie zorganizowana w listopadzie. Ja natomiast ze swojej strony obiecuję zrealizować być może jeszcze przed końcem roku turniej boksu na LU-DM. Szczegółów doszukujcie się na forum bądź w newsach podsumowujących miesiące.